Partia Ludowa odrzuca propozycję Sáncheza dotyczącą włączenia aborcji do konstytucji: „On szuka innego tematu, aby odwrócić uwagę”.

Propozycja Pedra Sáncheza, aby wpisać prawo do aborcji do konstytucji, upadła. Partia Ludowa (PP) odrzuciła pomysł premiera, argumentując, że szuka on „problemu”, który „odwróci uwagę” od problemów sądowniczych, z którymi boryka się jego partia w związku z domniemanymi przestępstwami korupcyjnymi.
W tym kontekście Partia Ludowa (PP) wskazuje, że dla reformy Konstytucji „niezbędne” jest uzyskanie jej poparcia, ponieważ wymagana jest bardzo duża większość. W rzeczywistości istnieją dwie procedury reformy Konstytucji: jeśli aspekty praw podstawowych zapisanych w Tytule I zostaną zreformowane, potrzebnych jest 234 z 350 przedstawicieli w Kongresie. W przeciwnym razie wystarczy 210 przedstawicieli.
W każdym razie poparcie PP jest niezbędne, ponieważ większość bloku inwestytury liczy obecnie zaledwie 178 deputowanych. Źródła w Partii Ludowej wskazują, że „możliwość aborcji jest już dozwolona i uregulowana w Hiszpanii, a także potwierdzona prawomocnym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego”.
W rzeczywistości PP przypomina, że zaledwie rok i siedem miesięcy temu (8 marca 2024 r.) PSOE odmówiła pójścia śladem Francji i włączenia prawa do aborcji do konstytucji, ponieważ „warunki nie są odpowiednie” dla większości.
„Pedro Sánchez powinien zapomnieć o liczeniu na nas reformy tekstu, którego nie przestrzega, między innymi nie przedstawiając budżetu państwa trzeci rok z rzędu” – twierdzą źródła PP, wymieniając problemy prawne związane z prezydentem, takie jak „33 bieżące rachunki jego dyrektora generalnego ds. autostrad, pięć przestępstw, za które jego żona może stanąć przed sądem, ściganie jego brata i prokuratora generalnego, uwięzienie jego zastępcy w PSOE...”.
„Nie pomożemy mu w tej strategii, a zatem debata się kończy” – dodają te same źródła, uważając, że lewica ponownie wszczyna „debaty ideologiczne, aby ukryć swoje złe zarządzanie i korupcję swoich liderów”. „Tym bardziej, że w swojej rosnącej nieodpowiedzialności nie chroni najsłabszych kobiet, tych, które doświadczają plagi przemocy ze względu na płeć” – dodają, odnosząc się do kontrowersji wokół zarządzania bransoletkami, które miały zapewnić, że sprawcy przemocy będą przestrzegać nakazów sądowych.
lavanguardia